O ile wczesną wiosną czy jesienią spacery z niemowlakiem wydają się być bezpieczną aktywnością, o tyle w przypadku zimowych pór pojawiają się wątpliwości. Nowonarodzone dziecko wymaga szczególnej opieki, a niektórym młodym rodzicom wożenie maluszka w wózku w mroźny dzień może wydawać się ryzykowne. Okazuje się jednak, że zimowe spacery z niemowlęciem są jak najbardziej możliwe, a nawet korzystne dla dziecka pod warunkiem, że odpowiednio je do tego przygotujemy.

Werandowanie - początkowy etap

Wiosną i latem na pierwszy spacer można zabrać dziecko już po dwóch tygodniach od chwili narodzin, oczywiście tylko, jeśli lekarz nie wyraził sprzeciwu. W przypadku zimy czas ten należy wydłużyć do około miesiąca. Wspólne wyjście powinno być jednak poprzedzone werandowaniem. Jest to nic innego, jak proces pozwalający dziecku stopniowo oswajać się z zimniejszą temperaturą. Na początek opatulamy maleństwo w rożek i zanosimy do wywietrzonego pomieszczenia na kilka minut. Jeśli nie pojawiają się żadne sygnały, jakoby źle znosiło niższe temperatury, możemy pójść o krok dalej. 

Ciepło ubranego malucha wkładamy do wózka, który ustawiamy przy szeroko otwartym oknie lub balkonie. Świeże chłodne powietrze delikatnie oddziałuje na maluszka i przyzwyczaja go do dłuższego przebywania na zewnątrz. Pierwszego dnia werandowanie powinno trwać około 5 minut. Z każdym kolejnym można je wydłużać. Szacuje się, że po upływie około tygodnia dziecko może przebywać przy otwartym oknie nawet do 40 minut przy założeniu, że nie wykazuje żadnych niepokojących objawów.



Pierwsze wyjście

Podstawowa kwestia przy wychodzeniu na pierwsze zimowe spacery z maluchem to oczywiście temperatura. Nie może być zbyt niska. Jeśli za oknem jest poniżej -10 stopni Celsjusza, należy wstrzymać się i wybrać inny dzień. Idealna pora na wyjście to czas między godziną 10 a 14, bowiem wtedy jest najcieplej w ciągu całej doby. Miejmy również na uwadze to, by zsynchronizować spacer z całym planem dnia dziecka. Najlepiej wybrać taką porę, w której będzie ono najedzone i w trakcie drzemki. Istnieje wówczas nikła szansa, że się rozpłacze, więc zyskamy gwarancję spokojnego spaceru.

Zimą szczególnie odczuwalny jest smog. Niebezpieczny dla niemowląt nasila się właśnie w chłodne wilgotne dni. Warto więc co jakiś czas sprawdzać poziom zanieczyszczenia powietrza przed wyjściem z domu, a wychodząc, najlepiej wybierać miejsca, w których poziom emisji smogu jest niższy, czyli na przykład parki lub lasy.

Poszukujesz śpiworka do wózka? Sprawdź nasze propozycje

Pierwsze spacery z maluszkiem nie powinny trwać dłużej niż 20 minut. Dajmy dziecku czas, by na dobre oswoiło się z chłodnym powietrzem i stopniowo z dnia na dzień przedłużajmy czas wyjścia. Pamiętajmy, że wyciąganie niemowlaka z wózka na mroźne powietrze jest absolutnie niewskazane. Jeśli zmusi nas do tego sytuacja, na przykład konieczność zmiany pieluszki, róbmy to w ocieplonym miejscu, na przykład w centrum handlowym.



Przygotowania do pierwszego spaceru

Każdy młody rodzic staje przed dylematem, jak ubrać swoje maleństwo stosownie do pogody. W przypadku zimy jest to o tyle problematyczne, że najmłodsze dzieci mają słabo rozwiniętą zdolność organizmu do termoregulacji. Oznacza to, że w mroźny dzień można je zarówno wychłodzić, jak i przegrzać. Ważny jest więc odpowiedni balans i dobór właściwej odzieży. 

Ubranka i kremy

Eksperci zalecają, by zimą ubierać dziecko na „cebulkę”, czyli warstwami. Najpierw zakładamy body, później pajacyka, a na to wszystko zimowy kombinezon dziecięcy z kapturkiem, nie zapominając jednocześnie o czapce i grubych ciepłych skarpetkach. Kombinezony spełniają tę sama funkcję, co kurtki dla dorosłych. Są grube i dostosowane do zimowej pogody, jednak odróżnia je fakt, iż są wyposażone zarówno w rękawy, jak i dwie lub jedną szerszą nogawkę, przypominającą śpiworek. Wszystko razem stanowi więc kompletne okrycie ciała. Zapinane są tradycyjnie na zamek błyskawiczny. Odkrytą twarz maluszka smarujemy specjalnym kremem chroniącym przed mrozem, wiatrem i promieniami UV. Przy zakupie takiego kosmetyku zwracajmy szczególną uwagę, czy jest on przeznaczony dla niemowląt od pierwszego dnia życia.

Co na drogę?

Samo ubranko nie wystarcza w przypadku maleństwa wystawionego na mroźne temperatury. Dodatkową izolację zapewni dobrze ogrzany wózek. Gondolkę wykładamy materacem. Jeśli wymaga tego niższa temperatura, pod plecy maluszka kładziemy kocyk lub stosujemy śpiworek do wózka, którym szczelnie okryjemy dziecko podczas spacerów. Warto rozejrzeć się za modelami z wyższej półki, które dodatkowo mają specjalnie wydzielone miejsce na pasy bezpieczeństwa. Będą więc przydatne również w foteliku samochodowym.

Poszukujesz kombinezonu? Sprawdź nasze propozycje

Wystawieni na niskie temperatury, nie powinniśmy zapominać również o swojej wygodzie i bezpieczeństwie. Zimą świetnie sprawdza się mufka do wózka. Ten niezwykle przydatny gadżet jest jak rękawica z tym, że posiada otwory po obu stronach. Mufkę mocuje się do kierownicy i wkłada dłonie do środka. W ten sposób możemy komfortowo prowadzić wózek, a dłonie są osłonięte grubym ciepłym materiałem. Mufki są tak zaprojektowane, by mogły stabilnie trzymać się uchwytu i nie przemieszczać. Zewnętrzny materiał nie przemaka, a wnętrze skutecznie ociepla ręce. Dzięki mufkom nie musimy każdorazowo zdejmować rękawiczek, by sięgnąć po telefon czy opatulić dziecko. Naprawdę warto mieć je pod ręką.

Pamiętajmy również o termobutelkach z ciepłym mlekiem lub wodą, które będziemy mogli regularnie podawać maluchowi. Dobrym rozwiązaniem są też termofory dla dzieci. Przydają się zwłaszcza, gdy wieziemy niemowlę autem, by następnie przełożyć je do wózka. W gondolce umieszczamy ciepły termofor. W ten sposób nie narazimy dziecka na zbytni przeskok temperatur. Z ogrzanego wnętrza samochodu przeniesiemy je do równie ocieplonego wózka. Termofory przydatne są również w domu przy wszelkiego rodzaju chorobach spowodowanych wychłodzeniem organizmu. 

Im wcześniej zaczniemy przyzwyczajać malca do chłodniejszego powietrza, tym szybciej nabierze on odporności. Dzieci, które od najmłodszych lat spędzają całe zimy w domu, częściej zapadają na przeziębienia i różne infekcje. Dlatego, jeśli temperatura nie jest zbyt surowa, a dziecko wykazuje pełnię zdrowia i nie ma żadnych przeciwwskazań ku wyjściu, zabierajmy je na rześkie spacery tak często, jak to możliwe. Zachowując balans pomiędzy troską a zdrowym rozsądkiem, zahartujemy niemowlę na niższe temperatury i nie narazimy go na problemy zdrowotne.

Komentarze (0)

Brak komentarzy w tym momencie.